Nie ma to jak domowe świeże pieczywo. Jego zapach kojarzy mi się z ciepłą i rodzinną atmosferą. Uwielbiam piec chleby, bułki, rogaliki. Jakiś czas temu "napaliłam" się na automat do chleba. Owszem, nie powiem, wyrabianie ciasta w maszynie jest czystą przyjemnością ale już pieczenie nie koniecznie. Nie pasował mi kształt chleba z maszyny oraz jego wyciąganie z formy (zawsze zostawała mi w chlebie śruba i psuła całość). Dlatego maszynę oddałam a chleby i bułki piekę w piekarniku. Dam Wam dobrą radę - kiedy wkładam chleb do pieczenia na dół piekarnika daję naczynie z wodą. Parująca woda powoduje, to że skórka nie jest twarda a chleb smaczniejszy. Jeśli nie macie takiego naczynia można też spryskać piekarnik wodą.
Składniki:
10 dag świeżych drożdży
2 łyżki cukru
500 ml wody
1 kg mąki pszennej
ok. 2 łyżeczek soli
8 łyżek oleju
2 łyżki cukru
500 ml wody
1 kg mąki pszennej
ok. 2 łyżeczek soli
8 łyżek oleju
Przygotowanie:
Drożdże zasypać cukrem i poczekać aż się rozpuszczą. Do dużej miski
dać wszystkie składniki i wyrobić. Przykryć i pozostawić do podwojenia
objętości. Można tez wstawić na noc do lodówki i upiec na następny dzień. Wtedy
rano przez chwilę zagniatamy i formujemy bułeczki. Wierzch można posmarować
roztrzepanym jajkiem i ponacinać.
Piec w 220 °C przez 10-20 minut.
Komentarze
Prześlij komentarz